Najlepsza część Starej Trylogii

ReVaN PL

O ile w Nowej Trylogii sprawa jest jasna, III epizod rządzi, to tu sądzę, że będzie cięższy wybór. Jaką część Starej Trylogii uważacie, że najlepszą?

Ja osobiście nie mam zdecydowanego faworyta. Jestem ciekawy Waszych opinii.

Frog

Cóż ja (zapewne jak wszyscy) najbardziej lubię Ep V, powiem więcej jest to mój ulubiony epizod z całej sagi, chociaż IV też jest niezły, a dlaczego imperium kontratakuje? sam nie wiem od zawsze był u mnie na 1 miejscu, może też dlatego, że oglądałem go jako pierwszego...

fan_STAR_WARS

Epizod V rzadzi w wielu zestawieniach, wielu fanów wskazuje go jako ulubiony.
Ja jednak dażę wielkim sentymentem Nową Nadzieję. To pierwszy film Star Wars, bez którego nie byłoby reszty. Był rewolucyjny w prawie każdej kwestii, za co został nagrodzony wieloma laurami. Wyśmienite efekty specjalne, wspaniała muzyka i bardzo dobra gra aktorska sprawiają, że mimo wieku Nowa Nadzieja fascynuje po dziś dzień. Najbardziej jednak cenię sobie scenariusz, który George Lucas napisał w swojej szczytowej formie. Pisał pod wpływem fascnynacji J. Campbellem i jego uniwersalnym mitem, dlatego Star Wars to ponadkulturowa baśń. Nowa Nadzieja to właściwie samodzielny film, zamknieta całoś, gdyż nie od razu planowano stworzenie pozostałe części, dlatego oglądam go najchętniej.

Corran

Mi zaś najbardziej spodobała się VI część. Jeśli chodzi o całość filmów to każdy z nich był dobrze (jak na tamte czasy) wykonany, miał ciekawą fabułę itp. Myślę, że te wybory zależą od tego jakimi dziedzinami każdy z nas interesuje się bardziej: statki, jedi czy sithowi. W jednym filmie jest więcej jednego, a w drugim drugiego. Wybrałem VI część głównie z powodu bitwy o endor, gdyż jestem fanem wszystkiego co lata (te piękne krążowniki kalamariańskie Smile

) i staram się pogłębiać wiedzę ze wszystkich statków i pojazdów.

Demon

Epizod V rules!!! Generalnie cała Star Trylogia jest Wielka ale Epizod V bezapelacyjnie dla mnie wymiata i rządzi. Ma wspaniałą atmosferę i klimat. Jest mniej radosna niż IV czy V. Boba Fett czy Lando Calrissian są postaciami drugoplanowymi ale są tak charakterystyczni że osiągnęli status kultu na miarę głównych bohaterów. Poza tym Admiral Piett, Lobot, Admiral Ozzel, Bounty Hunters i wiele innych mimo że pojawiają się w filmie krótko to i tak są charakterystyczni i zapadają w pamięć. No i Bitwa o Hoth.

ArTooRo

Zanim się urodziłem to już wiedziałem że moim ulubionym będzie Das Imperium Kehrt Zuruck. At-aty i Boby Fetty najbardziej zapadły mi w pamięć no i przecież to tutaj Luke po odkryciu strasznej prawdy stracił coś, przed utratą czego drży na samą myśl każdy szanujący się fan SW - prawą rękę.

fan_STAR_WARS

Ale Luke nie był fanem SW Cool

Chabo

Ja zastanawiałem się V czy VI, ale ostatecznie wybrałem "Powrót Jedi". Powodów jest kilka, ale nie ma dla mnie w całej Sadze pojedyku lepszego niż ten finałowy między Ojcem i Synem. Dzięki muzie Williamsa oraz całemu napięciu, które narasta od epizodu IV to dla mnie absolutna kulminacja z pięknym rozwiązaniem akcji.